Posty

Być może Syrenka na Gocławiu

Obraz
  Z cyklu: Ratunku, ja już wszędzie widzę Syrenki! Ale chyba można się tu dopatrzeć najprawdopodobniej biustu i chyba ogona? Dzieło znajduje się na trawniku przed Terminalem Kultury na Gocławiu, gdzie do dyspozycji artystów sztuki ulicznej oddano spory betonowy sześcian. Nie udało mi się ustalić, kiedy ta konkretna akcja miała miejsce, ani kto brał udział w tym przedsięwzięciu. Na interesującym nas fragmencie dzieła są nawet jakieś tagi, ale Internet nie przyniósł żadnych informacji o twórcy podpisującym się jako Żuras. Tuż obok, na murze oddzielającym dom kultury od mieszczącej się po sąsiedzku galerii handlowej, można zobaczyć całą galerię graffiti autorstwa dziewczyn z Miau Kru. Niestety, bez żadnej Syrenki. Ale może jeszcze kiedyś doczekam jakiegoś Syrenkotka albo syrenkowej wersji Żylaka? Syrenka ustrzelona 30 października 2024, telefonem. Więcej zdjęć okolicznego street artu w albumie tutaj KLIK !

Mural "Jedno miasto jeden klub" przy Międzynarodowej

Obraz
  Dość oryginalna wersja herbowej Syrenki stanowi centralny element muralu pokrywającego całą tylną ścianę garaży przy Międzynarodowej na Saskiej Kępie, przy siedzibie lokalnej spółdzielni mieszkaniowej. Pełna treść wymalowanego tam hasła brzmi Od kołyski aż po grób jedno miasto jeden klub . Jakie miasto i jeden klub ilustrują umieszczone pośrodku kompozycji herby. Na bocznej ścianie znajdziemy szachownicę w kolorach klubowych i napis Saska Kępa - żebyśmy nie mieli wątpliwości, gdzie jesteśmy. Nie udało mi się nigdzie wypatrzyć podpisu autorów dzieła, ale po stylu uznałam, że może to być ekipa UZL (UZaLeżnieni), od jakiegoś czasu systematycznie podnosząca jakość identyfikacji wizualnej miłośników klubu na mieście. I rzeczywiście, przyznają się do tego projektu na swoim Instagramie we wpisie z 23 maja 2024.  To już kolejny wpis na blogu prezentujący Syrenkę ich autorstwa, wszystkie można odnaleźć pod etykietą # UZaLeżnieni W tym także drugą Syrenkę z innych garaży przy Międzyn...

Mural Warsaw Supporters z Brylowskiej

Obraz
Jeden z dwóch kibicowskich murali jakie można znaleźć na płocie zapuszczonej posesji przy Brylowskiej na Woli, między Instytutem Matki i Dziecka a Muzeum Gazowni Warszawskiej. Pod muralem podpisała się kilkukrotnie już wzmiankowana na blogu ekipa UZL. Na swoim Instagramie chwalą się tą realizacją we wpisie z końca 2022 roku. Google Street View zgrubnie to potwierdza, wcześniej w tym miejscu był napis o treści Konspiracja Osiedlowa.  Syrenka stanowiąca centralny element kompozycji wygląda znajomo. Kilka lat wcześniej trafiłam na naklejkę z niemal identycznym wzorem na jednym z filarów stadionu przy Łazienkowskiej KLIK ! O Syrence z sąsiedniego murala namalowanego na tym samym płocie jest już wpis tutaj KLIK ! Ale czemu Brylowska a nie Bryłowska? Bo nazwa ulicy nawiązuje do nazwiska dawnych właścicieli okolicznych terenów, czyli rodziny Brühlów. Tak, tych od tego Brühla. Jak można przeczytać na Wikipedii : Dawna droga, która przebiegała miedzą rozgraniczającą wsie Wielka Wola i...

Mural Capital City przy Brylowskiej

Obraz
  Na ogrodzeniu zapuszczonej posesji przy ulicy Bryłowskiej podziwiać można aż dwa legijne murale. Wizerunek Syrenki Staromiejskiej wraz z herbem klubu stanowi centralny element jednego z nich.  Do autorstwa tej grafiki przyznaje się na swoim IG przewijająca się już kilkukrotnie na tym blogu ekipa UZL (czyli UZaLeżnieni). Zilustrowany zdjęciem murala wpis o treści "Wszystkie kobity kochają Capital City" pojawił się na profilu na początku września 2022, co pozwala na dość dokładne datowanie dzieła. Warto zauważyć pewne podobieństwo tego projektu do opisywanego już na tym blogu murala Syreni Gród z Okęcia. Nic dziwnego, to też dzieło ekipy UZL.   No ale gdzie u licha jest Brylowska? Na Woli, na Czystem, między Muzeum Gazowni Warszawskiej a Instytutem Matki i Dziecka (gdzie można znaleźć ławeczkę z Syrenką Picassa ). Do cywilizacji to będzie najbliżej na Kasprzaka, ale można też całkiem łatwo dojść od dworca Warszawa Zachodnia. Na drugim muralu, który można zobaczyć na tym...

W tramwaju na hulajnodze

Obraz
Czasami mawia się, że coś jest potrzebna jak rybie rower. Warszawska Syrenka jest rybą tylko w połowie, więc rowerowych Syrenek przewinęło się przez bloga już tyle, że doczekały się nawet stosownej etykiety # rower Ostatnimi czasy coraz częściej spotkać można Syrenki na hulajnodze . W sumie chyba słusznie. Przewieźć ogon na hulajnodze pewnie łatwiej niż na siodełku. Na jeden z takich okazów natrafiłam w tramwaju. Animowana Syrenka z hulajnogą była częścią jednej z regularnie powtarzających się kampanii propagujących tramwajowy savoir vivre.  Wprawne oko wypatrzy tu jeszcze Syrenkę Tramwajów Warszawskich i nowe logo miasta. Taka kumulacja syrenkowa. Było tych animacji więcej i ukazywały kilka rozmaitych przykładów stosownego zachowania na pokładzie pojazdu. Udało mi się ustrzelić tylko ten jeden obrazek, i to z trudem, bo zazwyczaj stosuję się do zalecenia, aby podczas jazdy trzymać się uchwytów albo poręczy, a nie telefonu.  Syrenka ustrzelona 18 października 2024, telefonem, ...

Reklama dm przy Łopuszańskiej

Obraz
  Jesienią 2024 niemiecka sieć drogerii dm (drogerie markt) weszła na warszawski grunt. Ktoś w dziale marketingu uznał, że przywitanie się z nowymi klientami reklamą z lokalnym akcentem będzie dobrym pomysłem.  No i na taką właśnie reklamę trafiłam w centrum handlowym Łopuszańska 22. Więcej o firmie można wyczytać na ich stronie tutaj KLIK ! Tam też znalazłam taki ładny banner. Oraz dowiedziałam się, że to właśnie sklep przy Łopuszańskiej otwarto jako pierwszy w Warszawie. 26 września 2024 odbyła się z tej okazji familijna impreza z atrakcjami. Na linkedin znalazłam jeszcze wpis Grupy Freundschaft , która przygotowała dla dm na tę okazję filmik ukazujący Staromiejską Syrenkę skąpaną w pianie. (jeden kadrów poniżej). Na szczęście to "fake OOH", czyli udawana kampania Out-Of-Home. Czyli to tylko mydlenie oczu, nikt na szczęście nie mydlił Syrenki.  Czy także ta kreatywna firma jest odpowiedzialna za reklamę znalezioną przeze mnie przy Łopuszańskiej? Nie wiem. Syrenka ustrz...

Miodowa Syrenka Warsowin

Obraz
  Z cyklu: one chyba za mną chodzą... Tę Syrenkę znalazłam podczas sprzątania glinianek Sznajdra na Jelonkach, zorganizowanego w ramach keszerskiej akcji CITO (Cache In Trash Out). Piękna, gliniana butelka była niestety mocno obtłuczona i ostatecznie zwalczyłam pokusę, żeby ją zabrać do domu. W domu zasiadłam do kwerendy i dowiedziałam się, że to butelka po miodzie pitnym (stąd ten pszczeli motyw w tle) warszawskiej firmy Warsowin. A dokładniej STOŁ. Z-DY. WIN. SPOŻ. P.T. "WARSOWIN" Warszawa ul. Radzymińska 66. Tak można przeczytać na etykiecie na spodzie podobniej butelki, którą wyszperałam w Archiwum Allegro. A jeszcze dokładniej - Stołeczne Zakłady Winiarsko-Spożywcze Przemysłu Terenowego „Warsowin”. Jak można przeczytać na Wikipedii : Przedsiębiorstwo zostało utworzone w 1954 roku na bazie aktywów kilku podmiotów prywatnych. Na początku lat 70. XX wieku w skład „Warsowinu” wchodziło 9 zakładów produkcyjnych, m.in. winiarnia i rozlewnia napojów gazowanych przy ul. Żelaznej...