Czarna Syrenka z Woli

 





To chyba jeden z mniej znanych pomników Warszawskiej Syrenki w mieście. Stoi na deweloperskim osiedlu Dobra Wola na pofabrycznych terenach na Odolanach, przy ul. Jana Kazimierza 11, na dość smętnym, wybetonowanym skwerku. Za jej plecami można zobaczyć drugą - to srebrzysta, wzorowana na pomniku sylweta w metalowym logo osiedla na otaczającym skwer murze.



Na cokole można znaleźć tablicę, przybliżającą historię figury. 



Czyli co, ktoś odrobił za mnie zadanie domowe i mogę już dalej nic nie pisać? 
Nie ma tak dobrze. 
Napis na tabliczce nie dość, że raczej mętny (druga połowa XX wieku? przedwojenny zakład? to kiedy w końcu?), to jeszcze niestety kwalifikuje się jako tzw. "trzecia góralska prawda"...

Więcej informacji znalazłam w artykule na stronie warszawa.pl (z 18 marca 2014) i pozwolę go sobie przytoczyć w całości:

W latach siedemdziesiątych na terenie Zakładu Sprężyn WSK „PZL Warszawa” przy ul Wolskiej 153 postawiono małą fontannę a jej centralnym elementem była warszawska Syrenka.
Dziś już nie ma tamtej Syrenki, nie ma Warszawskich Zakładów Komunikacyjnych (w 2002 r. weszły w skład Grupy Kapitałowej Bumar).
Na miejscu dawnego Zakładu Sprężyn stoi eleganckie, nowe osiedle mieszkaniowe, w którego architekturze można dopatrzeć się cech żoliborskich. Dziś to adres Jana Kazimierza 28.Ale jeszcze w 2005 roku, kiedy Zakład Sprężyn przejęła firma Dantex, Syrenka tam stała. Dokumentują to powyższe zdjęcia zrobione 11 czerwca w roku 2006.
Dantex jeszcze przez pewien czas kontynuował produkcję w Zakładzie Sprężyn, co wynikało z umów i zobowiązań przejętej fabryczki. We wspomnieniach tamtych lat pan Jan Hauler, dyrektor ds. rozwoju i warszawiak z dziada-pradziada wspomina, że od początku zarząd firmy chciał uratować Syrenkę.

"W naszej firmie większość decydujących osób to warszawiacy. Wystarczy zresztą spojrzeć na nazwy naszych osiedli: Dobrolin, Dobra Wola, staramy się zachowywać pamięć o naszym mieście, ufundowaliśmy tablicę poświęconą Gizom, nie zapominamy też o rodzinie Palów i szykujemy kolejne niespodzianki. Kiedy przystąpiliśmy do demontażu Syrenki, ona bidula rozsypywała się nam w rękach. Wykonana była w prosty sposób, wzmacniana drutami i nie wytrzymała tej próby."

Ale warszawscy inżynierowie nie złożyli broni. Dokładnie Syrenkę pomierzyli i zrobili na papierze projekt nowej, choć takiej samej Syrenki.
Nowa Syrenka została wykonana z granitu, a jej boki są szlifowane. Niestety nie ma możliwości odtworzenia całej fontanny, więc Syrenka będzie stała na postumencie kiedy już zostanie wybrane dla niej miejsce.

"Wykonanie Syrenki z granitu okazało się tańsze niż z lastrico z powodu braku fachowców, którzy potrafiliby ją w tym materiale zrobić. Zresztą Syrenka była robiona w Krakowie, bo warszawskie firmy winszowały sobie bardzo, ale to bardzo wysokie ceny – wspomina pan Jan Hauler – Zapewne postawimy ją przed numerem 11 (ul. Jana Kazimierza 11)."


W artykule można znaleźć kilka zdjęć wzmiankowanej fontanny z oryginalną syrenką z lastrico, między innymi takie:



Oraz zdjęcie świeżo wyciętej z granitu kopii, którą teraz można oglądać na Woli:



Źródło tu KLIK!

O odsłonięciu pomnika można przeczytać w stosownym artykule na tym samy m portalu tutaj KLIK!

Aktualnie Syrenka rzeczywiście nie stoi w fontannie, ale na wybetonowanym skwerku jest jakiś element architektury z cieknącą po ścianie i dalej między płytami wodą, mający chyba udawać strumyk, czy cóś. Czyli jakieś nawiązanie do fontanny też jest.


EDIT: podobno, ale tylko podobno (źródło: internet ;) ) średnica traczy tej Syrenki jest taka sama, jak średnica koła samochodu marki maluch. Szkoda, że nie samochodu marki syrena, miałoby to więcej sensu chyba.


Syrenki z Dobrej Woli ustrzelone 24 maja 2022, telefonem. Zdjęcia archiwalne zaczerpnięte z portalu warszawa.pl.

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Syrenka ze źródełka na Dolnej

W biurowcu na Koszykowej

Tramwajowa w zajezdni na Woli

Warszawski Mandalorian przy Politechnice

Niebieski neon w Koszykach