Syrenka ze źródełka na Dolnej

 


Syrenki i wodociągi darzą się zrozumiałą wzajemną miłością. 

Ta ze zdjęcia powyżej zdobi skromne ujęcie wody przy ulicy Dolnej na Mokotowie, blisko skrzyżowania z Puławską. Bardzo łatwo ją przeoczyć, a szkoda, bo to prawdziwe dzieło sztuki... No, raczej kopia, bo oryginalna metalowa Syrenka (i towarzyszący jej fantazyjny delfin sikający z paszczy wodą) wielokrotnie ulegała zakusom wandali. Epoksydową kopię jak widać też już uszkodzono.

Autorem tej postaci Syrenki był Henryk Grunwald, wszechstronny artysta - malarz, metaloplastyk, rysownik, złotnik i... poeta, którego dziełem są między innymi zdobne kraty z krzyżami Virtuti Militari w arkadach Grobu Nieznanego Żołnierza.

Większość jego przedwojennych dzieł zaginęła lub została zniszczona, ale zachowały się nieco późniejsze srebrne brosze z syrenim motywem. 

Tę poniżej (podobno z roku ok. 1945) można było wylicytować na internetowej aukcji KLIK!...

 

...ta, wykonana według projektu Grunwalda przez Stefana Chmieleckiego w latach 1945-55, mieszka w muzeum w Gliwicach...


...a ta, podobna i z tego samego okresu, jest eksponatem w Muzeum Warszawy.


I jeszcze jedna z aukcji, z puncą Cepelii, też z ok. 1950 roku.


Syrenkę ze źródełka, wykonaną oryginalnie z mosiądzu, stworzył w latach trzydziestych. Jej elegancka forma w stylu art deco nawet dziś wydaje się bardzo nowoczesna. 

Nie sposób przeoczyć jej podobieństwa do nieco wczesniejszej Syrenki z Zakładu Filtrów Pospiesznych (autorstwa Jana Golińskiego), często też bywa ze swoją bardziej imponującą siostrą mylona.


Po lewej Syrenka z Dolnej, po prawej płaskorzeźba z Filtrów.


Taką błędną informację można spotkać nawet na stronach aukcyjnych. Bo źródełkową Syrenkę Grunwalda można sobie przy odrobinie szczęścia (i nieco większej odrobinie gotówki) kupić. Znalazłam jedną aukcję, na której pojawił się potwierdzony odpowiednimi certyfikatami oryginał, oraz informację o współczesnym odlewie z zakładu Braci Łopieńskich. Trafiają się i tańsze oferty, nieco niższej jakości wykonania.

Oryginalną plakietkę można obejrzeć w Muzeum Warszawy w Gabinecie Syren. 

 

Jak można przeczytać w artykule o Syrenkach na stronie Muzeum:

Plakieta w kształcie stylizowanej w duchu art deco Syreny to kompozycja wzorowana na rzeźbie architektonicznej autorstwa Jana Golińskiego z 1934 roku. Wówczas to nowoczesna, wyryta w kamieniu sylwetka warszawskiej Syreny ozdobiła wschodnią fasadę nowego budynku Zakładu Filtrów Pospiesznych Wodociągów Miejskich.

Wkrótce potem na obudowach źródełek miejskich – m.in. na skwerze im. inż. Alfonsa Grotowskiego za placem Starynkiewicza oraz przy zbiegu ul. Puławskiej i Dolnej umieszczono metalowe plakiety projektu Henryka Grunwalda. Podobne do Syreny z fasady Zakładu Filtrów.

Sylwetka postaci w obu realizacjach jest niemal identyczna, jednak Grunwald, przetwarzając Syrenę Golińskiego techniką odlewu w metalu, mógł sobie pozwolić na wydobycie detalu i dodatkowe zdobienia. Po wojnie projekt Grunwalda był powielany w różnych warszawskich zakładach i był oferowany na rynku antykwarycznym jako plakieta dekoracyjna.


Wzmiankowana plakietka z drugiego źródełka, tym razem w pobliżu głównej siedziby warszawskich Wodociągów, wydaje mi się, że jest nieco mniejsza i z mniejszym pietyzmem wykonana. Ale o niej jeszcze będzie osobny wpis.


Modernistyczna forma syrenki Grunwalda zainspirowała też organizatorów międzynarodowego zlotu miłośników gry terenowej Geocaching, czyli mega eventu "Geocaching Party 2019 Warszawskie Legendy", którzy wkomponowali ją w oprawę graficzną imprezy. Ale o tym też oczywiście jeszcze będzie wpis. Albo kilka!


To tyle o niepozornej Syrence, mijanej i niedostrzeganej na mokotowskiej ulicy.

O samym źródełku już się nie zmieściło, ale na szczęście napisał o nim wyczerpujący wpis Mikołaj Węgier na swoim znakomitym blogu Oddechy Warszawy.

A jak przez lata prezentowało się źródełko z Syrenką można obejrzeć na zdjęciach na nieocenionej stronie fotopolska.eu



Syrenka ze źródełka na Dolnej ustrzelona 17 stycznia 2018 lustrzanką Canon EOS 40D.

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

W biurowcu na Koszykowej

Tramwajowa w zajezdni na Woli

Warszawski Mandalorian przy Politechnice

Niebieski neon w Koszykach