Syrenki w parku
Syrenki? Syrenki. Warszawskie? Warszawskie, bo upolowane w Parku Fontann.
Data zobowiązuje :)
Do syrenki na czterech kółkach, czyli popularnej skarpety, mam sentyment, bo rodzina kiedyś takim pojazdem dysponowała. Miała swoje wady, ale naprawiać ją można było nawet u kowala. Przesiedliśmy się potem na malucha, a syrenkę dojeździł sąsiad.
Syrenki i motoryzacja to bardzo wdzięczny temat dla fotografów.
Po prawej pierwszy prototypowy egzemplarz, przekazany do prób drogowych 31 grudnia 1953 roku. Po lewej drugi prototyp, wykorzystujący niektóre elementy z Warszawy. Drugi wariant nie podobał się, więc tę koncepcję porzucono.
Już wkrótce prototypy miały się przepoczwarzyć między innymi w takie, niezrealizowane do końca, marzenie:
To oczywiście Syrena sport, nazwana przez włoski Il Giorno "najpiękniejszym samochodem zza żelaznej kurtyny". Elegancką linię nadwozia dopełniał soczysty, karminowy lakier, całości efektu możemy się tylko na czarno-białych kadrach domyślać.
Więcej o tej piękności PRL-u można przeczytać na stronie Politechniki Warszawskiej. Stamtąd też pochodzi powyższe zdjęcie z premiery wozu w roku 1960, którego autorem jest Zbyszko Siemaszko.
A tu można turbo-syrenkę zobaczyć w akcji:
Syrenki w parku upolowane 19 czerwca 2012 hybrydką minolty.
Jako autor podpisał się czuły bodziec graficzny, więcej prac tak sygnowanych można znaleźć na stronie puszka.waw.pl.
Komentarze
Prześlij komentarz