Kaseton z hotelu Victoria
Jesienią 2023 roku przed pawilonem Zodiak przy Pasażu Wiecha został wyeksponowany charakterystyczny neonowy kaseton z hotelu Victoria, a w zasadzie jego resztki.
No dobrze, ale gdzie tu Syrenka?
Przy aktualnym stanie konstrukcji może nie od razu to widać, ale jeśli się przyjrzeć, to nadal można zauważyć, że litera V została zaprojektowana tak, żeby nawiązywać właśnie do Warszawskiej Syrenki. Na starych zdjęciach jest to lepiej widoczne, na przykład tutaj można dostrzec i miecz i zarys ogona.
Kaseton dla hotelu Victoria będącego w swoim czasie symbolem blichtru i luksusu również musiał być wyjątkowy. Zaprojektowany został przez niebyle kogo, Autorem projektu był legendarny grafik Roman Duszek. Spod jego ręki wyszły takie ikoniczne znaki jak logo PLL LOT, Dziennika Telewizyjnego, TVP czy Polskiego Fiata 125p.
Na zachowanym szkicu (który razem ze zdjęciem artysty znalazłam tutaj KLIK!) wyraźnie widać, że inspiracją dla logo hotelu Victoria od początku miała być Syrenka.
Kaseton zdobił wejście do hotelu od chwili jego wybudowania w połowie lat siedemdziesiątych do momentu przejęcia obiektu przez spółkę Sofitel. Został wtedy w roku 2001 zdemontowany i zniknął na jakiś czas z przestrzeni publicznej.
warszawa.wyborcza.pl |
Dzięki zapobiegliwości jednego z pracowników hotelu kaseton uniknął zniszczenia i przeleżał dziesięć lat pod dywanami w piwnicy budynku. Następnie przeszedł w ręce artysty Stefana Kornackiego i jakiś czas potem można go było podziwiać w... Lizbonie, w staromiejskiej dzielnicy Alfama. Został tam wyeksponowany w ramach jego międzynarodowego projektu artystycznego Inscription Project.
Jak można przeczytać w wywiadzie z artystą na niezawodnym portalu warszawa.pl:
Tak więc na początku Victoria została pokazana w Cascais na festiwalu Lumina. Dopiero później, w grudniu realizowałem wystawę „Things to Come” W Palacio Belmonte w Lizbonie To tam turysta odnalazł Victorię i zrobił zdjęcie. Kuratorem wystawy byli Mario Caeiro oraz Frederic Custols, a wydarzenie było jednym z cyklu „Ligtcraft”. Tytuł pochodzi z filmu science-fiction z 1936 roku, który bardzo skojarzył nam się z ruinami, w których powiesiłem napisy. Sam film opowiada o wojnie totalnej, mnóstwo tam ruin i właśnie spadających napisów.
To był przełom lat 2015/16. Potem napis eksponowany był miedzy innymi w Toruniu i Gdyni. Mnie udało się ustrzelić kaseton po przejściach już w Warszawie, na tyłach Domów Centrum przed Pawilonem Architektury Zodiak gdzie wylądował jako kolejna odsłona w ramach wędrującej instalacji Inscription Project – Victoria.
Jakie będą dalsze losy Syrenki z Victorii? Kto wie...
Komentarze
Prześlij komentarz