Budynek SFOS, czyli empik Nowy Świat - cz. 2


 

O samym budynku i o Społecznym Funduszu Odbudowy Stolicy, którego był siedzibą, był już wpis na blogu z okazji innych Syrenek, zdobiących kraty na klatce schodowej i w wejściu do kawiarni. Był też update do tamtego wpisu. Więc może teraz to część trzecia?

Na Syrenkę nad wejściem głównym naczekałam się długo. Przez lata była ukryta za płachtą zwiastującą niedoszły remont. 

Dlaczego niedoszły? Sprawa jest skomplikowana. Wpisany w rejestr zabytków budynek należy do skarbu państwa, zarządza nim podległy ratuszowi Zarząd Mienia Skarbu Państwa. Podobno były jakieś roszczenia spadkobierców, moim zdaniem nieco kuriozalne wobec obiektu wybudowanego od podstaw ze składek społecznych, nie wiem, czy i jak zostało to ostatecznie rozstrzygnięte.

Najemcą i użytkownikiem sieć empik. Empik wcześniej wieszał na sędziwej kamienicy płachty reklamowe, co nieszczególnie dobrze wpływało tak na estetykę okolicy jak i stan tynku. Wywołało to oczywiście liczne protesty. Empik płachty zdjął, co obnażyło zaniedbania zabytkowej elewacji. Ponieważ ze ścian zaczęły odpadać fragmenty tynku, empik (aby uniknąć roszczeń o ewentualne odszkodowania) założył ochronne rusztowanie, podobno za zgodą konserwatora zabytków. I tak Syrenka zniknęła pod kolejną płachtą, o ile pamiętam, również wykorzystywaną pod reklamy. Dodatkowo od spodu zasłonił ją chroniący wejście daszek z nieheblowanych desek. Oczywiście podniosły się kolejne protesty, bo rusztowanie nie dość, że szpeciło okolicę, to jeszcze znacznie utrudniało przejście chodnikiem. A miejsce jest ruchliwe. W międzyczasie żadne prace nie były prowadzone. 

W końcu empik rusztowanie zdjął i spod płacht wyłoniła się nieco zapyziała Syrenka. Nawet nie została odkurzona... Z drugiej strony, należy się cieszyć, że przy tym wszystkim nie ucierpiała. Jak tylko się pojawiła natychmiast złapałam za aparat i poleciałam robić sesję. A bo ja wiem, jak długo będzie można ją oglądać?

A co z remontem? Na razie nic. Gdzieś w sieci mignął mi pochodzący z 2018 roku dokument dotyczący zamówienia na "Wykonanie kompleksowej dokumentacji projektowo - kosztorysowej zewnętrznego remontu budynków: - Część I ul. Nowy Świat 15/17 w Warszawie [...]", może więc w końcu kamienica doczeka się renowacji. 

Oby tylko nie takiej, jak jedna z sąsiednich, która po odświeżeniu elewacji świeci tynkami w kolorze jajecznicy... 

Co do samej Syrenki - nie wiem czyjego jest autorstwa. Pochodzi zapewne, jak cały budynek, z roku 1950. Warto zwrócić uwagę na widoczny pod Syrenką charakterystyczny emblemat z cyrklem i węgielnicą. Nie, tym razem nie masoni. Architekci. A zresztą, kto ich tam wie... ;)



Syrenka ustrzelona 24 maja 2018 lustrzanką Canon EOS 40D.

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Syrenka ze źródełka na Dolnej

W biurowcu na Koszykowej

Tramwajowa w zajezdni na Woli

Warszawski Mandalorian przy Politechnice

Niebieski neon w Koszykach