Parada Syrenki '24 - kwietna Syrenka od Stołecznej Estrady
8 czerwca 2024 Nowym Światem i Krakowskim Przedmieściem przeszła Trzecia Parada Syrenki. Najważniejszym elementem imprezy były platformy z figurami Syrenek, których w tej edycji można było zobaczyć aż osiemnaście.
Podobnie jak i w poprzednich edycjach cały korowód otwierała platforma z główną bohaterką imprezy - reprezentującą miasto kwietną Syrenką od Stołecznej Estrady. Tak jak jej poprzedniczki z lat ubiegłych, również i tę gigantyczną kwiatową konstrukcję wykonała znakomita florystka z Krakowa, pani Anna Kurnik ze swoją ekipą.
Szczęśliwie ktoś już odrobił zadanie domowe i na portalu florplus.pl znalazłam znakomity artykuł opisujący w szczegółach i Syrenkę i proces twórczy towarzyszący jej powstawaniu KLIK!. Sama lepiej bym tego nie zrobiła, a że takie bezcenne materiały potrafią z sieci niestety ginąć, to pozwolę sobie przytoczyć obszerne fragmenty.
Ponieważ jest to kolejna inkarnacja baśniowej istoty, Ania spędziła sporo czasu na badaniu legendy o Syrence Warszawskiej zanim doszła do ostatecznego konceptu postaci.
– Moja syrenka jest obrończynią miasta: ma tarczę, długi miecz i wyłania się z rzecznej toni, by patrzeć, czy jej miasto nie potrzebuje wybawienia od zagrożenia. Ale jednocześnie jest to postać na wskroś magiczna- tym samym obserwator Syrenki nie powinien jej się bać. Dlatego figura Syrenki wyłania się, a może nawet siedzi na falach, lekko faluje jej płetwa, włosy są jeszcze mokre od wody i ma bardzo łagodną postawę: wprawdzie trzyma miecz i tarczę w ręku, ale nie jest to poza bojowa, a raczej życzliwego obserwatora.
Ania ubrała Syrenkę w-nomen omen- morze różnokolorowych i pachnących kwiatów, przepięknie pokazując przejścia tonalne na ogonie- od białych i pastelowych delikatnych odcieni aż po ciemne i niemalże mroczne granatowe tony przy samej płetwie.
Wielkie kwiaty i owady wyłaniają się też z rzecznej toni- wszystko po to, by zmiękczyć odbiór obrończyni i stworzyć postać, do której lgną małe dzieci.
– Wyobraziłam ją sobie jako stworzenie przeniesione prosto z baśni dla dzieci: onieśmielające, magiczne, pełne kolorów- nawet na granicy kiczu- bo przecież właśnie feeria barw i form najbardziej przykuwa uwagę najmłodszych. – tłumaczy Ania. – Ale mam nadzieję, że w postaci Syrenki nie tylko dzieci, ale również dorośli odnajdą pierwiastek magii.
Warto nadmienić, że postać Syrenki powstała z około 13 000 goździków, gerber, hortencji, róż, lilii, alstomerii, ostróżek, anturium, eustom i szalonych czosnków we wszystkich kolorach tęczy. Dużą rolę odegrał też asparagus barwiony na kilka kolorów, by uplastycznić płetwę ogonową, włosy oraz wodną toń wokół postaci.
Niemniej, by koncept kwiatowej Syrenki udał się tak dobrze, Ania poprosiła o wsparcie zespołu, z którym realizowała już inne swoje projekty: Eli Duń-Adamczyk, Danusi Łukasik oraz męża: Roberta Kurnika. Nad oprawą medialną czuwał Krzysztof Pałka. Pierwszego dnia ubierania Syrenki w kwiaty do zespołu dołączył też Michał Bursig. Zanim jednak konstrukcję można było obłożyć kwiatami, spawania całej konstrukcji podjął się Tomasz Święch.
Tradycyjnie już miejskiej Syrence towarzyszył orszak mażoretek z Gminnego Centrum Muzyki i Tańca w Mykanowie. Dziewczyny po raz kolejny spisały się świetnie, obstawa pierwsza klasa, godna królowej tej imprezy!
Mnóstwo zdjęć i filmików z procesu tworzenia tej imponującej kwiatowej rzeźby można znaleźć na profilu FB jej autorki, pani Anny Kurnik, a w cytowanym wyżej artykule załączono nawet jeden z rysunków koncepcyjnych!
Syrenka ustrzelona 8 czerwca 2024, lustrzanką Canon EOS 40D.
Komentarze
Prześlij komentarz